Odszedł od nas nagle...
Nikt z nas nie spodziewał się, że stanie się to tak nagle… Wczoraj odszedł od nas pan Władysław Gapys, pracownik Sekcji Administracyjno-Gospodarczej. W naszej szkolnej społeczności pan Władysław był osobą, która zarażała optymizmem.
Zawsze pogodny, bardzo często witał się z nami na głównej ulicy Szkoły. Praca byłą dla niego dużą częścią życia, poproszony o pomoc, nigdy jej nie odmawiał. Należał do tych ludzi, w których otoczeniu nie myśli się o problemach, a jednie o tym, co piękne i radosne.
Miał kilka charakterystycznych powiedzeń, które użyte w odpowiednim momencie potrafiły rozładować napięcie i zdenerwowanie. Często też w bezpośrednich rozmowach mówił, jak ważna jest dla niego rodzina. We wspomnieniach kolegów, zachowały się jego opowieści o majsterkowaniu, gdy z pasją opowiadał, jak można usprawnić działanie różnych urządzeń poprzez niewielkie modyfikacje ich działania.
Jego ponad 30-letnia rzetelna praca, odpowiedzialność, dyspozycyjność, sumienność i zdyscyplinowanie były doceniane przez przełożonych, którzy wielokrotnie wyróżniali go nagrodami pieniężnymi i urlopami nagrodowymi. W 2006 roku został wyróżniony przez Komendanta Honorową Odznaką Szkoły Policji.
Od stycznia 2012 roku pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Szkolnego Zarządu Zakładowego Szkoły Policji w Słupsku - Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Policji.
Pan Władysław poświęcił się swojej pracy do końca, zmarł tuż przed wyjściem do domu. Tym bardziej dziś rano trudno było nam pogodzić się z myślą, że nie zobaczymy go już tam, gdzie zazwyczaj, na głównej ulicy Szkoły. Dziś padał tam tylko śnieg…
(19.3.2013)