Paralizator elektryczny Taser
Ponad pół tysiąca paralizatorów elektrycznych pojawi się na wyposażeniu polskich policjantów. Pierwsze prezentacje tego sprzętu odbyły się w 2007 roku w słupskiej Szkole Policji. W naszej placówce służbę pełnią też policjanci, którzy są wysokiej klasy specjalistami w zakresie szkolenia i wykorzystania tego rodzaju sprzętu.
Paralizator elektryczny zaliczany jest do grupy środków przymusu bezpośredniego, które mogą wykorzystywać podczas pełnienia swojej służby policjanci. Po raz pierwszy w Polsce paralizator elektryczny Taser X-26 zaprezentowano przed sześcioma laty właśnie w słupskiej Szkole Policji. Wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych paralizator wykorzystują policje ponad 50 państw.
Poniżej prezentujemy materiał poświęcony paralizatorom, który ukazał się w miniony wtorek (22.01) na antenie telewizji TVN24. W materiale tym wykorzystano nasze filmy prezentujące działanie i szkolenie użytkowników paralizatora.
Pierwsza generacja urządzeń pojawiła się w 1996 roku. Ich działanie oparte było jedynie na zadawaniu bólu. Po kilku latach dalszych prac opracowano model, który działa jedynie na mięśnie szkieletowe człowieka powodując ich całkowitą blokadę. Istotną informacją jest fakt, że paralizator może być stosowany do obezwładniania osób z wszczepionymi rozrusznikami serca. Natężenie prądu, jaki płynie do obezwładnianej osoby ma wartość 2 miliamperów.
Działanie Tasera polega na wyrzuceniu w stronę napastnika dwóch specjalnych igieł połączonych z paralizatorem. Dzięki nim możliwe jest przesłanie impulsu do osoby, która ma być obezwładniona. Wygenerowany impuls jest idealnie taki sam jak impuls przekazywany z mózgu do mięśni.
- Tasery najczęściej wykorzystuje się przy zatrzymywaniu osób z zaburzeniami psychicznymi i emocjonalnymi, wobec osób pod wpływem alkoholu i środków odurzających oraz wobec osób posiadających broń białą – mówi Hans Marrero, który przez 18 lat służył w siłach specjalnych USA. - Do takich osób w moim kraju podczas interwencji policyjnych strzela się z tradycyjnej broni. Jeśli funkcjonariusz jest wyposażony w paralizator nietrudno wyobrazić sobie, jaka jest różnica w obrażeniach u zatrzymywanej osoby - dodaje amerykański instruktor.
która odbywała się w słupskiej Szkole Policji, w lutym 2007 roku.
(24.1.2013)