Policyjni misjonarze w hołdzie swojemu koledze
Oddanie honorów przy grobie i zapalenie zniczy pamięci - w ten sposób hołd swojemu koledze śp. podinsp. Andrzejowi Kaczorowi ze Słupska oddali przedstawiciele XXXVII. zmiany Jednostki Specjalnej Polskiej Policji, która przygotowuje się w słupskiej Szkole Policji do wyjazdu na misję do Kosowa.
Podinsp. Andrzej Kaczor był jednym z 5 policjantów, którzy stracili życie służąc Ojczyźnie po za jej granicami. W słupskiej Szkole Policji przygotowywał się do służby w ramach kontyngentu policyjnego skierowanego do Iraku. Zginął 7 grudnia 1995 roku podczas pełnienia służby od wybuchu samochodu - miny pułapki.
Dowódca przygotowującej się w Słupsku jednostki kom. Wojciech Wójcik wraz ze swoim zastępcą podinsp. Jarosławem Bzurą oraz grupą policjantów z Jednostki Specjalnej ustawił znicze pamięci przy grobie zabitego w Iraku policjanta. Zgromadzeni policjanci w chwili ciszy oddali honor śp. podinsp. Andrzejowi Kaczorowi.
Za okazaną pamięć i szacunek podziękował przy mogile brat zabitego policjanta sierż.szt. w st.spocz. Janusz Kaczor.
Tradycją jest już, że policjanci z każdej zmiany jednostki specjalnej, którzy w Słupsku przygotowują się do wyjazdu na misję, odwiedzają Stary Cmentarz, aby oddać honor swojemu Koledze, który służąc poza granicami Ojczyzny oddał jej życie. Tradycja ta oprócz pielęgnowania pamięci zmusza też do refleksji na temat policyjnej służby i poświęceń, na które gotowy musi być każdy policjant - łącznie z poświęceniem własnego życia.
Podinsp. Andrzej Kaczor w słupskiej Szkole Policji przygotowywał się w ramach kontyngentu policyjnego skierowanego do służby w Iraku.
7 grudnia 1995 roku, w miejscowości Shaqlava zamachowcy umieścili ładunek wybuchowy-pułapkę w zbiorniku przydrożnej stacji benzynowej, obok której przejeżdżały samochody patrolu pod dowództwem podinsp. Andrzeja Kaczora. Bomba umieszczona była w cysternie postawionej prowizorycznie na pustakach.
Gdy pierwszy samochód przejeżdżał obok tej stacji paliw, bomba eksplodowała, odpalona prawdopodobnie drogą radiową. Policjanci znajdujący się w pojeździe, w tym podinsp. Kaczor, zginęli na miejscu. Z ustaleń śledztwa wynikało, że razem z patrolem zginęło ponad 30 pasażerów stojącego obok autobusu a także przechodnie i zwierzęta.
Podinsp. Andrzej Kaczor osierocił syna; pośmiertnie odznaczony został krzyżem zasługi za dzielność.